Jest wczesny poranek jeszcze wszyscy śpią. Jedynymi aktywnymi osobami są jedynie rybacy którzy w tym momencie wypływają na połów.

Udaję się na skraj wioski wychodząc z lasu. Mieszkańcy śpią, ja sam szukam miejsca gdzie można by obserwować morze i okolice. Dawno nie dodałem nikogo na swoje konto, przydałoby się kogoś znaleźć. Idąc przyglądam się banderze, którą zostawiła ta nieznajoma(tu wątek z historii). Jakiś ślad na polowanie, użyteczne.

Z daleka widzisz że do portu podpłyną piracki galeon co cię niepokoi.

Piraci? Tutaj? Dobra, będzie najwyżej robota, Garp mówił, że jak coś przybije to mam zaraportować, bo nie wiadomo co to i po co tu ta zaraza. Zapamiętuję szybko wygląd bandery(o ile widzę ją z takiej odległości na tyle dokładnie) i biegnę do Garpa   ------> Biegnę do Lasu(chatka Garpa).