#46 28-12-2011 17:04:28

Shater

Administrator

Zarejestrowany: 18-12-2011
Posty: 132
Punktów :   

Re: Wioska Kokoyashi

Zaskoczyła mnie jej reakcja. Myślałem że jak tylko mnie zobaczy będzie chciała mnie rozszarpać na  miejscu, ale to pewnie przez to że jestem ranny.-"No pewnie nie mieliśmy czasu pogadać a jak was zobaczyłem przy barze to wiedziałem że jesteście wartościowymi osobami z którymi mogę w spokoju pogadać."- Powiedziałem to prawie od razu kiedy usiadła mówiłem dalej. -"Kto by pomyślał że jak zwrócę tylko na siebie uwagę to wyjdzie taka draka. Fajnie jest na wolności nie ma co. HAHAHAHA. A przy okazji jestem Shater"- Wyciągnąłem do niej dłoń żeby przywitać się jak należy uwarzając żeby to nie była taka sama ręka którą ma zranioną.

Offline

 

#47 28-12-2011 17:28:36

 Saya Kagetsuki

Użytkownik

Skąd: Lublin/Parczew
Zarejestrowany: 18-12-2011
Posty: 30
Punktów :   

Re: Wioska Kokoyashi

"- Saya Kagetsuki." Wyciągnęła dłoń by również się z nim przywitać. Uścisk jego dłoni pomimo tego że był mocno osłabiony był silny i pewny. Zaskoczyło to dziewczynę, ale nie dała po sobie tego poznać.
"- Ciekawi mnie co cię sprowadza na tę wyspę ? Jak widzisz praktycznie nic się tu nie dzieje, no może poza tą rozróbą którą sam niechcący sprowokowałeś.
Ostatnie słowa Saya wypowiedziała z nutką ironii i sarkazmu w głosie.

Ostatnio edytowany przez Saya Kagetsuki (28-12-2011 17:45:43)

Offline

 

#48 28-12-2011 17:54:06

Shater

Administrator

Zarejestrowany: 18-12-2011
Posty: 132
Punktów :   

Re: Wioska Kokoyashi

-"Szukam przygód i zwiedzam świat. Od urodzenia nigdy nie zmieniłem wyspy a na dodatek ostatni 5 lat spędziłem w Dojo z którego można było wyjść jedynie kiedy ukończysz naukę."-Nie było po mnie widać że były to miłe wspomnienia.-Ta wyspa naprawdę jest spokojna ale i ma swój urok. Domyślam się że pochodzisz stąd, przepraszam że tak nagle ale mam prośbę. Jak trochę wydobrzeję to zaprowadziła byś mnie do byłej bazy Arlonga?? Chciałem zobaczyć jedno z najsłynniejszych miejsc na East Blue."- kiedy tylko zmieniłem temat wrócił mój radosny wyraz twarzy.

Offline

 

#49 28-12-2011 18:31:39

 Saya Kagetsuki

Użytkownik

Skąd: Lublin/Parczew
Zarejestrowany: 18-12-2011
Posty: 30
Punktów :   

Re: Wioska Kokoyashi

"- Nie mylisz się "- Rzekła dziewczyna.- "Urodziłam się na tej wyspie. Pochodzę z wioski Gosa. A co do twojej prośby, spokojnie zaprowadzę cię tam, ale pod jednym warunkiem. Musisz odpowiedzieć na moje pytanie." -Spojrzała na chłopaka spojrzeniem nie znoszącym sprzeciwu. Na jej twarzy widać było krzywy uśmiech.
"-Moja broń i amunicja nagle zniknęły. Jak się później okazało miał je w swoich rękach kotowaty. Nie wierzę żaby to była jakaś magiczna sztuczka."- dodała z pewnością w głosie.

Offline

 

#50 28-12-2011 18:41:00

Shater

Administrator

Zarejestrowany: 18-12-2011
Posty: 132
Punktów :   

Re: Wioska Kokoyashi

-"Nie dasz się tak po prostu nabrać że on jest aż tak zwinny."-spojrzałem na nią ale było widać że nie wierzy w mój mały blef.-"A może zrobimy tak kiedy trochę odpocznę to ci pokażę. Jak to zobaczysz to będzie mi łatwiej wytłumaczyć."-Wiedziałem że tak łatwo nie odpuści, ale taka prawda gdybym nie widział tego to bym nigdy nie uwierzył. Tylko w tym momencie jestem tak znokautowany że nie mogę zatrzymać czasu nawet na 2 minuty.-"Neko Saya chce poznać naszą małą tajemnicę pomógłbyś mi jej to wytłumaczyć. Ja jestem zbyt zmasakrowany żeby jej pokazać. Domyślam się że od razu zrozumie kiedy zobaczy jak to działa."-nigdy nikomu tak nie ufałem żeby być w stanie pokazać moc mojego owocu. Kiedy byłem z nimi czułem się jakby nic mi nie groziło. Czy to może być przyjaźń ??

Offline

 

#51 29-12-2011 14:43:32

Kyushou

Użytkownik

Zarejestrowany: 21-12-2011
Posty: 34
Punktów :   

Re: Wioska Kokoyashi

Gdy oni rozmawiali, Kyushou zajmował się rannymi. Był cicho i zachowywał się tak, jakby nie słuchał tej konwersacji lub nawet w ogóle go tam nie było. Nic bardziej mylnego, słyszał każe słowo, często w ten sposób zdobywał informacje. Gdy skończył, odłożył ciała gdzieś na bok, co by nie przeszkadzały nikomu i przeciągnął się, podchodząc do dwójki narwańców.
-"Czy ja wiem, czy to taka tajemnica?" - odpowiedział z bananem na mordzie.
Oparł się o drugą framugę barkiem i skrzyżował ręce na wysokości klatki piersiowej. Jego ogon kiwał się na boki oraz czasem zmieniał lekko swój kształt, zaś jego uszy poruszały się to w przód, to w tył, co najwyraźniej oznaczało, że nie traci czujności. Niby taki luźny wesołek, a bada teren. Patrzył na nich wzrokiem, który jednocześnie mówił, że jest ciekawy ich następnych zachowań oraz zastanawia się czy aby na pewno nic im nie będzie. To drugie było bardziej kierowane do fioletowo włosego niż do blond włosej.
-"Nie ma chyba osoby, która nie słyszałaby chociaż nazwy Szatański Owoc, nie?" - pytanie brzmiało zagadkowo.
Zazwyczaj nie był skory do tłumaczenia różnych rzeczy, dopóki nie zorientował się jak dużo na ten temat dana osoba wie. Główną przyczyną takiego zachowania był fakt, iż nienawidził powtarzać rzeczy oczywistych.

Ostatnio edytowany przez Kyushou (29-12-2011 14:49:24)

Offline

 

#52 29-12-2011 15:32:49

 Saya Kagetsuki

Użytkownik

Skąd: Lublin/Parczew
Zarejestrowany: 18-12-2011
Posty: 30
Punktów :   

Re: Wioska Kokoyashi

Wyszła na kompletną idiotkę. Oczywiście wiedziała czym są Diabelskie Owoce. Miała naprawdę dość całej tej sytuacji. Spojrzenie kotowatego było nie do zniesienia. Gdyby nie jej zraniona ręka, z pewnością załatwiłaby to raz i porządnie. Kolejny raz była zmuszona trzymać nerwy na wodzy.   

"-No dobra panowie. Słyszałam o Diabelskich Owocach.Każda osoba, która pływa po morzach wie co to jest, ale nigdy nie widziałam że jakikolwiek z nich daje takie umiejętności".

Ostatnio edytowany przez Saya Kagetsuki (29-12-2011 15:34:06)

Offline

 

#53 29-12-2011 15:41:32

Shater

Administrator

Zarejestrowany: 18-12-2011
Posty: 132
Punktów :   

Re: Wioska Kokoyashi

-"On jak widzę potrafi się zmieniać w kota. Ja na to miast potrafię zatrzymać czas na 20minut. Upss..."- Wiedziałem że za dużo powiedziałem dopiero kiedy skończyłem to zdanie. W tym momencie zacząłem żałować że jestem zbyt zmęczony psychicznie bo nie jestem nawet w stanie uciec. Jak myślałem że jestem martwy kiedy leżałem nieprzytomny to teraz jestem tego tym bardziej pewien.

Offline

 

#54 29-12-2011 16:02:41

 Saya Kagetsuki

Użytkownik

Skąd: Lublin/Parczew
Zarejestrowany: 18-12-2011
Posty: 30
Punktów :   

Re: Wioska Kokoyashi

"- A więc to tak..." - szybkim ruchem ręki wyciągnęła onyksowy rewolwer i wycelowała prosto w twarz Shatera.
"- Widzę, że nieźle zabawiłeś się moim kosztem, mam nadzieje, że twoje wytłumaczenie będzie satysfakcjonujące." - spojrzała na niego a w jej szmaragdowych oczach widać było gniew, z którym nie miała zamiaru już walczyć.
"-Słucham. Szalenie mnie ciekawi co masz mi do powiedzenia."

Ostatnio edytowany przez Saya Kagetsuki (29-12-2011 16:28:12)

Offline

 

#55 29-12-2011 16:08:16

Kyushou

Użytkownik

Zarejestrowany: 21-12-2011
Posty: 34
Punktów :   

Re: Wioska Kokoyashi

Widząc, że szykuje się kolejne zamieszanie pokręcił tylko głową z dezaprobatą i wydał z siebie krótkie "Ech...". "Znowu zaczynają" pomyślał, "Ta dziewczyna ma stanowczo zbyt gorący temperament". Podszedł bliżej i za pomocą dwóch palców, które podłożył pod lufę pistoletu, nie przed, pod, podniósł ową broń w górę, by wystrzał mógł najwyżej zrobić szkodę ścianie.
-"Nie sądzę, by to było dobre miejsce na takie rzeczy..." - mówiąc to wskazał drugą ręką na powoli budzących się do życia Marines oraz Desperata - "Powtórka z rozrywki może być ciekawa, nie?" - spojrzał na dwójkę narwańców ciekaw ich odpowiedzi.

Ostatnio edytowany przez Kyushou (29-12-2011 16:18:48)

Offline

 

#56 29-12-2011 16:32:53

Shater

Administrator

Zarejestrowany: 18-12-2011
Posty: 132
Punktów :   

Re: Wioska Kokoyashi

-"Sory za tamto nie miałem wyboru. Nikt nigdy przy mnie nie zginą i nie zamierzam tego zmieniać. Dlatego cię rozbroiłem a w między czasie wpadłem na ten szalony pomysł żeby rozładować atmosferę. Gdyby nie pojawiła się marynarka to bym się ulotnił w spokoju. Nie s powiedziałem się że będzie taka afera. Jednak najbardziej zaskoczyło mnie to że kiedy dostałem w głowę w czasie walki to nic nie czułem a kiedy ją wyłączyłem moc to od razu padłem. Dobra Panterka ma racje musimy zwiewać im szybciej tym lepiej."- Wytłumaczyłem się szybko żeby nie musieć się tłumaczyć potem, w między czasie powoli wstałem i byłem gotowy do drogi.

Offline

 

#57 29-12-2011 17:03:29

 Saya Kagetsuki

Użytkownik

Skąd: Lublin/Parczew
Zarejestrowany: 18-12-2011
Posty: 30
Punktów :   

Re: Wioska Kokoyashi

"- Tego raczej chciałabym uniknąć wy panowie z pewnością też" - zwróciła się do swoich towarzyszy, chowając w tym samym czasie broń do kabury.
"- Musimy znaleźć jakieś bezpieczne miejsce potem zastanowimy się co dalej. Jedno jest pewne nie możemy tu zostać" - zwróciła się następnie do kotowatego
"-Mój błąd. Nie przedstawiłam się jeszcze. Saya Kagetsuki, miło mi poznać" - wyciągnęła przed siebie dłoń w przyjaznym geście.

Ostatnio edytowany przez Saya Kagetsuki (29-12-2011 17:05:33)

Offline

 

#58 29-12-2011 17:21:20

Kyushou

Użytkownik

Zarejestrowany: 21-12-2011
Posty: 34
Punktów :   

Re: Wioska Kokoyashi

Zamknął torbę i schował na dawne miejsce za jego plecami, następnie również się przedstawił.
-"Kyushou Nyandafuru, mi również miło." -
Uścisnął tą część ciała, którą wystawiła w jego kierunku, ale tylko na początku. Nagle szybkim ruchem złapał lekko swoją dłonią, palce jej dłoni, następnie ustawił tak, by zewnętrza cześć była na wierzchu, po czym pochylił się i co tu pisać, ucałował ją w rękę, tak jak to robili dżentelmeni na starszych filmach. Gdy skończył swoje dość ciekawe, by nie powiedzieć dziwne przywitanie, puścił ją i wyprostował się ze szczerym uśmiechem na ustach.

Offline

 

#59 02-01-2012 22:48:46

 Saya Kagetsuki

Użytkownik

Skąd: Lublin/Parczew
Zarejestrowany: 18-12-2011
Posty: 30
Punktów :   

Re: Wioska Kokoyashi

Dziewczyna kompletnie nie spodziewała się takiej reakcji ze strony swojego rozmówcy. By chłopak nie zauważył zakłopotania na jej twarzy odwróciła się i szybkim krokiem ruszyła naprzód.
"- Pośpieszmy się, chyba nie chcecie dłużej tu sterczeć co ?"-zwróciła się do oby swych towarzyszy. W jej głosie wyraźnie było słychać gniew i zażenowanie, które tak bardzo starała się ukryć.

Offline

 

#60 02-01-2012 23:12:58

Shater

Administrator

Zarejestrowany: 18-12-2011
Posty: 132
Punktów :   

Re: Wioska Kokoyashi

-"Neko jesteś pewien że zjadłeś owoc pantery bo pieścisz się jak rasowy kot."-dodałem zgryźliwie i podbiegłem do Say'i. Przez chwilę spacerowaliśmy w milczeniu aż w końcu się odezwałem.-"Co jak co fajna z nas paczka nie sądzicie ? Jakbyście musieli wybierać to wstąpilibyście do marynarki czy na statek piracki? Ja nie byłbym w stanie przyzwyczaić się do tych mundurów i pływania z ludźmi z góry mi przydzielonych. Wolał bym mieć ze sobą przyjaciół którym mógłbym zaufać."-rozglądałem się po nich z niecierpliwieniem oczekując odpowiedzi. Jeśli miałbym założyć piracką załogę to wybrałbym właśnie ich, ale zanim spytam chcę mieć pewność że nie odmówią z jakiś osobistych powodów.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.one-piecepbf.pun.pl forum fishingsuperstars materace hilding Szkolenia